Bitcoin za milczenie, groźby wobec setek pracowników
Na początku kwietnia 2025 roku właściciele zakładów produkcyjnych w całej Polsce zaczęli odbierać anonimowe wiadomości mailowe zawierające groźby detonacji ładunków wybuchowych i celowego skażenia linii produkcyjnych. Nadawca żądał wysokich okupów – przelanych w bitcoinach – twierdząc, że tylko spełnienie jego żądań zapobiegnie tragedii. Zastraszani przedsiębiorcy byli zmuszeni do ewakuacji setek pracowników, a każdorazowe zgłoszenie wiązało się z udziałem policji i straży pożarnej. W niektórych przypadkach produkcja żywności była całkowicie wstrzymywana. Fałszywe alarmy pojawiły się również na jednym z polskich lotnisk oraz w popularnym parku rozrywki, wywołując poważne zakłócenia w funkcjonowaniu tych obiektów. Pomimo prób zamaskowania swojej tożsamości, sprawca – mieszkaniec Opola – pozostawiał po sobie cyfrowe ślady, które konsekwentnie analizowali funkcjonariusze Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.
Noże, pałka, paralizator i koparka kryptowalut
Mężczyzna został zatrzymany na terenie Opolszczyzny w czasie przejazdu przez zalesiony obszar – zaskoczony, nie stawiał oporu. W samochodzie 50-latka funkcjonariusze znaleźli niebezpieczne narzędzia: noże, kij baseballowy, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i paralizator. Przeszukanie jego mieszkania ujawniło jeszcze więcej: broń pneumatyczną, materiały pirotechniczne oraz sprzęt umożliwiający zarządzanie kryptowalutami – tzw. „koparkę”. Zatrzymany usłyszał zarzuty wymuszenia rozbójniczego i fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu życia i zdrowia wielu osób. Grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratury został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Straty przedsiębiorców, którzy padli ofiarą szantaży, szacowane są nawet na kilkanaście milionów złotych. Sprawę nadal badają eksperci z zakresu informatyki śledczej.