Atak i skutki dla firmy
Do incydentu doszło 12 sierpnia. Colt Technology Services, działający na wielu rynkach europejskich i globalnych, ujawnił, że przestępcy uzyskali dostęp do części systemów firmy, z których skopiowano dokumenty związane z obsługą klientów. Informacje te zostały następnie wystawione w darknecie, co potwierdza, że atak miał charakter nie tylko destrukcyjny, ale także ukierunkowany na kradzież danych. Firma uruchomiła wewnętrzne procedury kryzysowe i współpracuje z ekspertami bezpieczeństwa, aby ograniczyć skalę strat oraz zminimalizować ryzyko dalszych nadużyć.
Sprzedaż danych w darknecie
Za atakiem stoi grupa Warlock, znana również jako Storm-2603. Organizacja rozpoczęła działalność na początku 2025 roku i od tego czasu odpowiada za szereg ataków na przedsiębiorstwa w różnych sektorach. W przypadku Colt przestępcy wystawili na sprzedaż około miliona dokumentów, domagając się za nie 200 tysięcy dolarów. Według ofert w darknecie, pliki mają zawierać informacje finansowe, dokumentację klientów oraz dane techniczne dotyczące infrastruktury sieciowej. Tego rodzaju materiały mogą stanowić poważne zagrożenie nie tylko dla samej firmy, ale także dla jej partnerów biznesowych i kontrahentów.
Działalność gangu Warlock
Grupa Warlock buduje swoją aktywność na narzędziach ransomware pochodzących z wcześniejszych wycieków kodu źródłowego, m.in. LockBit i Babuk. Dzięki temu szybko stała się aktywnym graczem na rynku cyberprzestępczym. Ich modus operandi obejmuje włamania do sieci firmowych, szyfrowanie wybranych zasobów oraz kradzież danych, które następnie są publikowane lub wystawiane na aukcjach w darknecie. Wcześniejsze analizy wykazały, że Warlock wykorzystywał m.in. luki w zabezpieczeniach popularnego oprogramowania korporacyjnego, w tym SharePoint, co umożliwiało im uzyskanie szerokiego dostępu do systemów ofiar. Grupa prowadzi również negocjacje w darknecie, a ich żądania finansowe w poprzednich atakach sięgały od kilkuset tysięcy dolarów do kilku milionów.
Zagrożenia dla klientów i rynku
Incydent w Colt Technology Services to kolejne ostrzeżenie dla firm z sektora telekomunikacyjnego i infrastrukturalnego. Wykradzione dane mogą posłużyć zarówno do ataków finansowych, jak i do działań wywiadowczych czy prób przejęcia dostępu do kolejnych systemów. Sprawa pokazuje również, że gangi ransomware coraz częściej działają w modelu podwójnego wymuszenia – nie tylko szyfrują dane ofiar, ale także je kopiują i wykorzystują jako narzędzie nacisku. Sprzedaż dokumentów w darknecie stanowi dodatkowe źródło zysków, nawet jeśli ofiara odmówi zapłaty okupu. Dla Colt konsekwencje mają wymiar nie tylko techniczny, ale także reprezentacyjny. Firma, obsługująca wielu klientów biznesowych, stoi przed koniecznością odbudowy zaufania i udowodnienia, że jej systemy są odpowiednio zabezpieczone.