Polska w czołówce europejskiego sektora TSL
Sektor TSL (transportu, spedycji i logistyki) należy do największych i najszybciej rozwijających się sektorów polskiej gospodarki, odpowiadając za 7 proc. PKB oraz 6,5 proc. zatrudnienia. Od kilku lat Polska utrzymuje pozycję lidera tej branży w Unii Europejskiej, obsługując 20,05 proc. wszystkich przewozów.
Za tak silną pozycję polskiego sektora transportowego odpowiadają m.in. ogólne szybkie tempo rozwoju naszej gospodarki, wysoki poziom eksportu towarów oraz fakt, że polskie firmy transportowe często świadczą usługi dla zagranicznych kontrahentów. Dodatkowo przez Polskę biegnie transeuropejski korytarz transportowy o stale rosnącym wolumenie.
Jednocześnie rynek ten w całej Europie jest bardzo rozdrobniony, a pięć największych przedsiębiorstw, takich jak DB Schenker, Dachser, DHL Group, DSV A/S i XPO, Inc. stanowi zaledwie 5,99 proc. sektora. Podobnie jest w Polsce.
Samym firmom utrudnia to funkcjonowanie i szybkie reagowanie na zmieniającą się sytuację rynkową oraz nowe regulacje, a producentom i dystrybutorom znalezienie najbardziej efektywnych i konkurencyjnych usług. Nawet przejściowe spowolnienie koniunktury stanowi w tej sytuacji duży problem. Według danych z Krajowego Rejestru Długów, zadłużenie polskiego sektora transportu, spedycji i logistyki w minionym roku wzrosło o 155 mln zł.
Branża transportowa utknęła w latach 80.
Obecnie europejska branża transportu przypomina trochę sektor finansowy z lat 80. — jej poziom cyfryzacji jest niski, procesy operacyjne są uciążliwe i jest w ogromnym stopniu uzależniona od kapitału ludzkiego. To, co dzieje się w działach handlowych, często przypomina sceny z brokerami krzyczącymi do telefonów i wykonującymi liczne cold calls. Wiele procesów nadal jest wykonywanych manualnie, co bardzo je wydłuża i utrudnia monitorowanie ich skuteczności.
Tymczasem współcześnie w zdecydowanie korzystniejszej sytuacji są firmy, które są w stanie szybko pozyskiwać i przetwarzać informacje oraz reagować na nie. Inwestycje w cyfryzację procesów planuje 40 proc. firm z polskiej branży transportowej — biorąc pod uwagę wymagania dzisiejszego świata, nie jest to zbyt wiele. Większość przedsiębiorstw cały czas koncentruje się przede wszystkim "codziennej walce" — poprawie wyników finansowych i redukcji kosztów.
Ogólnie rzecz biorąc, branża logistyczna nie jest jeszcze w stanie ocenić sytuacji tak, jak zrobił to sektor finansowy w latach 90. i 2000, przyjmując cyfryzację i innowacje jako niezbędne narzędzia do usprawnienia swojej działalności i wzrostu konkurencyjności. Obecnie można znaleźć bardzo niewielu graczy finansowych, którzy nadal pracują z długopisem i papierem.
Główną przeszkodą na drodze do cyfryzacji dla wielu firm transportowych, szczególnie małych i średnich, jest fakt, że przy inwestowaniu w swoje organizacje nie postrzegają transformacji cyfrowej jako priorytetu, a nawet obawiają się, że technologia mogłaby zastąpić ludzkie umiejętności i wiedzę. Takie podejście w zasadzie uniemożliwia im konkurowanie z dużymi operatorami.
Konieczna jest więc zmiana myślenia oraz idące za tym szkolenia i adaptacja narzędzi cyfrowych. Firmy muszą zrozumieć, że technologia nie ma na celu wyparcia ludzi, ale wsparcie ich w podejmowaniu decyzji, szybkim reagowaniu na zmiany i dostarczaniu bardziej wydajnych, niezawodnych usług.
Odpowiednie rozwiązania cyfrowe dla wszystkich biznesów już istnieją
Cyfryzacja niezmiernie ułatwia działania w terenie i kontrolę procesów. Na przykład czujniki IoT pozwalają śledzić każdą przesyłkę w czasie rzeczywistym, w całym łańcuchu dostaw. Inteligentne algorytmy przewidują problemy — od korków ulicznych po niekorzystne warunki pogodowe — i dostosowują trasy tak, by te przeszkody ominąć. Zautomatyzowane rozwiązania optymalizują załadunki, dzięki czemu każda podróż jest tak wydajna, jak to tylko możliwe.
Niektóre działania bez cyfryzacji są niezwykle utrudnione — jak kluczowe przy nawiązywaniu współpracy z nowymi firmami procesy walidacji i kontroli, w których niezbędne informacje są rozproszone i często niedostępne od razu w razie potrzeby. Istnieją wystarczające możliwości technologiczne, by zacząć wprowadzać ulepszenia.
Z drugiej strony prawdą jest, że optymalizacja operacyjna za pomocą narzędzi cyfrowych często wymaga znacznych inwestycji budżetowych. Takie inwestycje zwracają się, gdy firmy osiągają lepsze wyniki w krótszym czasie, znacznie zwiększając swoją produktywność. Jednak firmy takie jak Tennders rozumieją, że początkowa trudność z przeznaczeniem na nie części rocznego budżetu jest jedną z głównych barier dla zespołów finansowych firm.
Właśnie dlatego opracowaliśmy ustandaryzowane rozwiązania, które mogą mieć wpływ na operacje bez konieczności radzenia sobie z niedogodnościami związanymi z dużymi inwestycjami.
Przykładowo, nasza oparta na subskrypcji SaaS platforma Freight Management System (FMS) umożliwia operatorom logistycznym centralizację operacji i osiągnięcie lepszej widoczności i wyników organizacyjnych przy inwestycji, która jest naprawdę przystępna dla każdego budżetu, zwłaszcza dla mniejszych firm.
Zespoły sprzedaży i zarządzania transportem mogą kontaktować się bezpośrednio z przewoźnikami i spedytorami, otrzymując zoptymalizowaną i prywatną przestrzeń do negocjowania cen, zarządzania zaopatrzeniem i koordynowania sieci dostawców.
W przeciwieństwie do większości opcji cyfrowych na rynku Tennders to nie tylko oprogramowanie lub pojedynczy operator logistyczny. Firma jest w stanie zaoferować zintegrowane rozwiązanie, punkt kompleksowej obsługi, który obejmuje różne obszary potrzeb firm, od narzędzi takich jak TenndersFMS do zarządzania operacjami, a nawet usług logistycznych, takich jak dostęp do większej pojemności transportowej, FTL, LTL lub rozwiązań magazynowych dostępnych w Europie Południowej.
Nowe technologie to również droga do zielonego transportu
Według Europejskiej Agencji Środowiska, transport drogowy odpowiada obecnie za prawie ¼ emisji CO2 w całej Unii Europejskiej, a poziom ten cały czas rośnie, wraz ze wzrostem popytu na usługi transportowe. Eksperci z Komisji Europejskiej przewidują, że do 2030 r. emisje sektora wzrosną o 40 proc., a do 2050 r. o 80 proc. Jednocześnie Unia Europejska w ramach swojej polityki klimatyczno-energetycznej oczekuje osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r.
Od 70 proc. do 80 proc. emisji każdej firmy z łańcucha dostaw pochodzi z Zakresu 3, obejmującego pośrednie emisje gazów cieplarnianych firm, od materiałów i łańcucha dostaw po końcowe wykorzystanie produktu lub usługi. Jednocześnie emisje te są najtrudniejsze do zmierzenia, ponieważ są generowane poza działalnością firmy.
Tutaj również z pomocą przychodzi technologia. Kalkulator emisji Tennders pozwala powiązać dane na temat ładunku, ciężarówki i trasy, aby rozpocząć pomiary i dostarczyć pierwszy raport dotyczący emisji w Zakresie 3. Jest również wyposażony w algorytm, który oblicza puste kilometry generowane przez każdy ładunek. To solidny punkt wyjścia dla lądowego łańcucha dostaw, aby w pełni zrozumieć jego wpływ na środowisko i skutecznie pracować nad jego zmianą.
Cyfrowa rewolucja sektora nie jest pozbawiona wyzwań. Niezbędne są szkolenia i adaptacja do nowych narzędzi, a także zadbanie o wysoki poziom bezpieczeństwa cybernetycznego, ponieważ integralność i bezpieczeństwo danych to aktywa o wysokiej wartości. Poza tym cyfryzacja napotyka wspomniany opór kulturowy.
Dlatego ważne jest, by zrozumieć, że cyfryzacja ma na celu wzmocnienie transportu. Wspiera ludzką zdolność do podejmowania świadomych decyzji, szybkiego reagowania na zmiany i ostatecznie dostarczania lepszych usług.