Meta przesadziła
„Drodzy, informacje o mojej śmierci są mocno przesadzone! Jak widzicie, żyję i mam się świetnie” – napisała Mensah na swoim LinkedIn. „Meta, proponuję zwrócić szczególną uwagę i zająć się fake newsami na nasz temat, ponieważ słupki reklamowe to nie wszystko! Treści, które pokazujecie, są niebezpieczne i wpływają na naszych bliskich” – dodała, podkreślając, że mąż co najwyżej pobił ją w rozgrywce na polu golfowym.
Rafał Brzoska również odniósł się do sprawy na LinkedIn. „Przychodzi taki moment w życiu każdego z nas, że mówimy DOŚĆ. Mówimy tak z wielu powodów, ale jednym z nich jest powiedzenie DOŚĆ na łamanie prawa, naruszanie norm społecznych i czerpanie korzyści finansowych z oczywistych przestępstw” – napisał. „Ja mówię DOŚĆ na to, co wyprawia koncern META (właściciel Facebooka i Instagrama)”.
W dalszej części wypowiedzi Brzoska wyraził nadzieję, że „organy ścigania dorwą tych, którzy za tym stoją”. Zdeklarował, że zamierza „dorwać tych, którzy czerpią z tych przestępstw korzyści finansowe, chociażby w postaci reklam”. „Nie spocznę, dopóki wielki koncern socialmediowy nie zmieni swojego podejścia do krzywdzenia ludzi i współuczestnictwa w szarganiu wizerunku osób publicznych, zasłaniając się swoim wydumanym regulaminem” – kontynuował Brzoska na LinkedIn.
„Ciekaw jestem tylko, czy gdyby przestępcy rozpowszechniali deepfake z informacją, że ten czy inny prezes lokalnej spółki Mety, czy sam założyciel, Mark Zuckerberg, umarł, pobił swoją żonę i dzieci lub jest pedofilem i złodziejem, to czy również ta sama Meta nie zrobiłaby z tym kompletnie nic???” – dodał.
Na zakończenie napisał: „Pamiętajmy, że żaden z tych przestępców nie osiągnąłby zamierzonego celu bez wsparcia zasięgów reklamowych FB i IG!!! A co najgorsze, nasze dzieci dowiadują się takich rzeczy dzisiaj z tych źródeł! Kto poniesie tego konsekwencje?”.
To nie pierwszy raz
To kolejna tego typu akcja w tym roku w Polsce. W marcu 2024 roku głośno było o oszustwach opartych na technologii deepfake, gdy celem ataku stał się prezes InPostu, Rafał Brzoska. Na Facebooku pojawiły się nagrania wideo, w których oszuści wykorzystali jego wizerunek do promowania fałszywej inwestycji. Wykorzystana technika, znana jako lip-sync, polegała na manipulacji obrazem i dźwiękiem w taki sposób, że ruch ust postaci na nagraniu był dostosowany do podmienionego tekstu mówionego. Dzięki temu nagrania wyglądały niezwykle realistycznie, co mogło wprowadzić wielu użytkowników w błąd.
Mimo szybkiej reakcji Rafała Brzoski, który niezwłocznie zgłosił sprawę do administratorów Meta, stanowcze protesty polskiego biznesmena nie spotkały się z natychmiastową reakcją serwisu. Przez wiele dni fałszywe nagrania były dostępne na platformie, co mogło narazić wielu użytkowników na ryzyko. W maju 2024 roku ofiarami deepfake'ów stali się prezydent Andrzej Duda, minister zdrowia Izabela Laszczyna, piłkarz Robert Lewandowski oraz influencerka Kamila Labuddy (Buddy).
Na kradzież wizerunku (a także głosu) narażeni są wszyscy ci, którzy spełniają dwa kryteria: są znani i cieszą się autorytetem w określonych grupach społecznych. Politycy, biznesmeni, celebryci – wszyscy są narażeni na ataki. Często takie materiały są dodatkowo osadzone w szablonie przekazu telewizyjnego (najczęściej programu informacyjnego), co ma dodatkowo podkreślać rangę przekazywanych treści i zwiększać ich wiarygodność. Przecież „to było pokazane w telewizji”. Taki zabieg pokazuje, jak technologia deepfake może być wykorzystana do tworzenia kompleksowych, przekonujących, choć fałszywych narracji, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się autentyczne.
Zdjęcie: Screen/ LinkedIn Omenaa Mensah