Francuskie władze dążą do wprowadzenia poprawki do ustawy "Narcotrafic", która zobowiązywałaby dostawców szyfrowanych usług komunikacyjnych do implementacji backdoorów. Mechanizm ten miałby umożliwić organom ścigania dostęp do treści wiadomości podejrzanych osób w ciągu 72 godzin od zgłoszenia żądania. Pomysł ten budzi poważne kontrowersje. Dostawcy usług zorientowanych na ochronę prywatności, w tym Tuta (wcześniej Tutanota), podkreślają, że osłabienie szyfrowania stworzy ryzyko dla wszystkich użytkowników, nie tylko dla osób podejrzanych o przestępstwa. Według ekspertów, luka w zabezpieczeniach może stać się celem ataków cyberprzestępców i zagranicznych wywiadów. Matthias Pfau, dyrektor generalny Tuta Mail, skomentował sprawę, zaznaczając, że jakiekolwiek osłabienie szyfrowania prowadzi do nieuchronnego naruszenia prywatności użytkowników. Organizacje specjalizujące się w cyberbezpieczeństwie wskazują, że proponowane przepisy są sprzeczne z europejskim RODO oraz niemieckimi regulacjami dotyczącymi ochrony danych.
Blokada VPN – krok w stronę cenzury?
Kolejną kontrowersyjną inicjatywą jest nacisk na dostawców VPN. Grupa właścicieli praw, w tym Canal+ oraz Francuska Liga Piłki Nożnej (LFP), dąży do wprowadzenia regulacji zmuszających operatorów VPN do blokowania dostępu do stron oferujących nielegalnie udostępnione treści. VPN Trust Initiative (VTI), której członkami są m.in. Google, Cloudflare, NordVPN i ExpressVPN, sprzeciwia się tym działaniom. Organizacja podkreśla, że zamiast skutecznej walki z piractwem nowe przepisy mogą jedynie utrudnić użytkownikom korzystanie z narzędzi chroniących prywatność. VTI ostrzega, że regulacje te mogą postawić Francję w jednym szeregu z państwami znanymi z masowej cenzury Internetu, takimi jak Chiny czy Rosja.
Czy Europa podąży śladem Francji?
Francja nie jest jedynym krajem, który podejmuje próby ograniczenia prywatności w sieci. Niedawno Apple ogłosiło rezygnację z funkcji szyfrowania end-to-end w iCloud w Wielkiej Brytanii po naciskach rządu, który domagał się dostępu do danych użytkowników. W Szwecji z kolei pojawiła się propozycja regulacji umożliwiających organom ścigania dostęp do wiadomości przesyłanych przez aplikacje takie jak Signal. Eksperci ostrzegają, że jeśli Francja zdecyduje się na wdrożenie swoich kontrowersyjnych przepisów, inne państwa mogą pójść jej śladem. To może doprowadzić do stopniowego demontażu ochrony prywatności w Internecie. Jednak rosnący sprzeciw organizacji zajmujących się cyberbezpieczeństwem pokazuje, że walka o anonimowość i bezpieczeństwo użytkowników w sieci jeszcze się nie zakończyła.