Rozpoznawanie głosu
Istnieje wiele form uwierzytelniania, które pozwalają np. logować się do ważnych dla przedsiębiorstwa kont. Jednym z takich sposobów jest wykorzystanie danych biometrycznych. Są to np. odciski palców czy skany twarzy, ale też, chociażby rozpoznawanie głosu. Na polskim rynku funkcjonuje startup Voice PIN, który umożliwia uwierzytelnianie głosowe dla dowolnej aplikacji.
Spółka chwali się, że dzięki ich technologii czas weryfikacji użytkownika jest znacznie skracany. Startup pomaga np. w zwalczaniu nadużyć i oszustw finansowych, poprzez weryfikację głosową klienta dzwoniącego na infolinię czy prowadzącego wideorozmowę. Dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji VoicePIN od razu odkrywa, czy osoba jest tą, za którą się podaje.
Technologia opiera się na analizie charakterystycznych wzorców zawartych w każdym ludzkim głosie, których w teorii nie da się odtworzyć czy naśladować. W praktyce zastosowanie sztucznej inteligencji, która porozumiewa się głosem innej osoby, pewnie może pomóc. Jednak aby było to skuteczne – taki voicebot musiałby bazować na dużej ilości próbek. Choć startup twierdzi, że ich rozwiązanie potrafi wykryć czy próbka jest oryginalna, czy też może jest to nagranie.
Co w przypadku przeziębienia czy innej infekcji, która wpływa na brzmienie naszego głosu? VoicePIN wskazuje, że ich AI też sobie z tym radzi. Szuka ono bowiem pewnych matematycznych wzorców, a nie brzmienia samego głosu. Co ciekawe spółka dostarcza też rozwiązania z zakresu analityki predykcyjnej głosu, czyli przewiduje zachowania klientów i tworzy profile użytkowników na podstawie ich brzmienia. Dodatkowo VoicePIN oferuje też voicebota, który porozumiewa się z klientami dzwoniącymi na infolinię. Z usług startupu miały skorzystać m.in. ING Bank Śląski, Ministerstwo Finansów, Orange, Alior Bank, Tauron czy PZU.
Ochrona przed oszustwami reklamowymi
Szacuje się, że ok. 40–60% ruchu w internecie to boty. Niektóre z nich są złośliwe i przykładowo fałszują ruch na stronach czy liczbę wyświetleń reklam displayowych, przez co zaburzają wyniki kampanii adsowych. Konsekwencja? Tracisz pieniądze. Niezależnie od tego, czy jesteś wydawcą, czy zleciłeś kampanię reklamową. Istnieją jednak startupy, które dostarczają rozwiązania pozwalające niejako walczyć z tym problemem. Jednym z nich jest Travatar, który służy do analizy wykrywania nieprawidłowych kliknięć i botów w kontekście kampanii marketingowych. Spółka twierdzi, że dzięki skutecznej analizie jesteś w stanie zaoszczędzić pieniądze.
Dlaczego? Bo będziesz mógł wybierać miejsca, w których faktycznie przede wszystkim jest ruch ludzki. Dodatkowo Travatar pozwala na blokowanie możliwości klikania reklam przez konkurencję. Technologia, którą stosuje startup działa na podstawie biometrii behawioralnej, czyli wykrywającej ludzkie zachowania. Ponadto używany jest system czerwonych flag, który oznacza podejrzane akcje. Nad wszystkim czuwa sztuczna sieć neuronowa zdolna do przetwarzania języka naturalnego. Jest to szczególnie przydatne w trakcie prowadzenia kampanii marketingowych, by nie przepalać budżetów.
Wirtualny agent cyberbezpieczeństwa
Firmy z sektora MMŚP nierzadko nie mają pieniędzy na dedykowany zespół ds. cyberbezpieczeństwa albo nawet korzystanie z usług firm, które zajmują się tym na co dzień. Jednak każde przedsiębiorstwo wymaga ochrony. Zważywszy na to, jak mocno rośnie cyberprzestępczość na całym świecie i jak globalnym jest wyzwaniem. W przeciwieństwie do tradycyjnej przestępczości – sprawca incydentu może znajdować się na drugiej stronie półkuli ziemskiej, a przez to wykrycie go czy doprowadzenie przed oblicze sprawiedliwości może być dla lokalnych służb niemożliwe. Z pomocą dla organizacji, które nie mają dużych budżetów na cyberbezpieczeństwo przychodzi 1strike.
Jest to platforma SaaS, która umożliwia MMŚP zwiększenie cyberbezpieczeństwa. Korzysta ona z nowych sposobów na zabezpieczenie swojego systemu przed atakami hakerów. Wykorzystują one sztuczną inteligencję, chmurę oraz specjalną metodę o nazwie „Breach & Attack”, aby przewidywać i zapobiegać cyberprzestępstwom. Za pomocą tego rozwiązania, firma może zasymulować zachowanie hakerów i wykrywać potencjalne naruszenia.
Dzięki rozwiązaniu startupu łatwo dowiesz się, jakie są słabe strony Twojej organizacji w kontekście infrastruktury cyberbezpieczeństwa. Jesteś też w stanie zmniejszyć ryzyko i wykryć oraz wyeliminować luki w systemach IT. A dodatkowo stale monitorować ekspozycję zewnętrzną. Co więcej – platforma pozwala też na testowanie bramek poczty e-mail. Dzięki temu możesz chronić swoją organizację przed phishingiem i wiadomościami zawierającymi złośliwe oprogramowanie.
To oczywiście nie wszystkie startupy, które dostarczają rozwiązań z zakresu cyberbezpieczeństwa. Takich spółek na rynku jest znacznie więcej. Pamiętaj jednak, że nawet najlepsze zabezpieczenia nie zdadzą się na nic, jeśli Twój zespół lub Ty sam nie jesteście odpowiednio wyedukowani w zakresie cyberbezpieczeństwa. Dlatego w pierwszej kolejności powinieneś poszerzać swoją wiedzę w tym aspekcie.