Skip to main content
Loading...
Szukaj
Logowanie
Dane logowania.
Nie masz konta? Załóż je tutaj.
Zarejestruj się
Zarejestruj się
Masz konto? Zaloguj się tutaj.

Metaverse a bezpieczeństwo

Metaverse a bezpieczeństwo

Z szacunków wynika, że przestrzeń metaverse do 2030 roku może być warta nawet 13 bilionów dolarów. Zdaniem wielu — ten wirtualny świat stanie się przyszłością i nieodłącznym elementem biznesu. Należy pamiętać jednak, że jak zawsze kluczowe dla nich powinny być względy bezpieczeństwa. Czy można uniknąć pułapek związanych z nową, wirtualną rzeczywistością? 

Potencjał metaverse

Jak twierdzi Marty Resnick, wiceprezes ds. badań w Gartnerze, do 2026 roku 30 procent światowych organizacji będzie dysponować produktami i usługami gotowymi na meta-przestrzeń. Jako przykłady wymienia m.in. kupowanie cyfrowej ziemi oraz budowanie wirtualnych domów.

Nie trudno domyślić się, że jeśli w metaverse, do którego będziemy wchodzić przy pomocy gogli VR-owych, pojawią się użytkownicy, to w ślad za nimi pójdą duże marki, które będą chciały im coś sprzedać. Już teraz w świecie tym swoje produkty i usługi oferują choćby firmy takie jak Gucci, Coca Cola czy Nike. Potencjałem metaverse interesują się też bardziej tradycyjne branże jak np. przemysł samochodowy i budowlany.

Sama Meta nie ukrywa, że ma zamiar, zarabiać na swoim pomyśle tworząc, na przykład wirtualne sklepy służące sprzedaży produktów sponsorowanych. W osiągnięciu jak najlepszych rezultatów ma pomóc m.in. śledzenie pozycji ciała i wyrazu twarzy użytkowników po to, by przesyłać do nich jak najtrafniej dostosowane reklamy i treści marketingowe. Wniosek jest jeden: metaverse wydaje się zbyt dużym potencjałem i rynkiem, żeby firmy mogły go zignorować.

W metaprzestrzeni ludzi reprezentują ich awatary, które w zamyśle mają spędzać czas tak jak my: pracować, spotykać się z rodziną i przyjaciółmi oraz korzystać z różnego rodzaju atrakcji, a także kupować i sprzedawać. Mark Zuckerberg zgodnie ze swoją wizją chce przenieść internet i sposób, w jaki się komunikujemy na znacznie wyższy poziom. Nie będzie to klikanie przy użyciu palców na ekranie telefonu czy komputera, a fizyczne uczestniczenie w wirtualnych rozrywkach, spotkaniach, pokazach i w zasadzie w wielu różnych aktywnościach znanych nam ze świata realnego. Za pośrednictwem wirtualnej rzeczywistości będziemy wykonywać codzienne czynności (powoli już wykonujemy), w tym kupować, co zresztą już ma miejsce.

I jeśli w świecie realnym oraz w sieci musimy niemal na każdym kroku dbać o bezpieczeństwo, dlaczego nie rozpocząć publicznej debaty o ochronie w przestrzeni wirtualnej już teraz? Choć metaverse nie jest jeszcze naszą codziennością, to, jak wyjaśnia Lewis Duke, Senior Security Engineer w Trend Micro, dużo czasu zajęło ludziom zrozumienie plików cookie.

“Dopiero teraz, w ciągu ostatnich lat naprawdę pojawiły się przepisy dotyczące zarządzania tym, w jaki sposób użytkownicy są informowani o wykorzystywaniu ich danych” — zaznaczył Duke w rozmowie z redakcją ZDNET.

Prawo a bezpieczeństwo w metaverse

Problem również w tym, że prawodawstwo ma tendencję do powolnego reagowania na postęp technologiczny. A to oznacza, że zanim zasady i przepisy dotyczące metaverse zostaną wprowadzone, może być już za późno – wystarczy spojrzeć, w jakim tempie wprowadzane czy aktualizowane są przepisy dotyczące cyberbezpieczeństwa czy prywatności w Internecie rzeczy. Metaverse może mieć ten sam problem. A przecież multiwersum daje cyberprzestępcom nieograniczone możliwości. Niestety, do tej pory niewiele instytucji skupia się na tym, jakie zagrożenia cybernetyczne oraz kłopoty z prywatnością może zawierać ten nowy wirtualny wszechświat. Powinny być one analizowane już na etapie tworzenia się tej zupełnie nowej przestrzeni.

Tymczasem eksperci biją na alarm: metaverse może być obszarem praktycznie nieuregulowanym. Co to znaczy? Brak nadzoru ze strony instytucji oznacza również brak mechanizmów ochronnych dla potencjalnych ofiar przestępstw. Nowość tej przestrzeni wiąże się też z tym, iż ludzie nie wiedzą jeszcze dokładnie, jak się w niej poruszać i funkcjonować.

W styczniu tego roku firma Gartner chciała sprawdzić, jaką wiedzę na temat metaverse mają konsumenci. W tym celu skontaktowała się z ponad 300 osobami. 70 procent badanych nie potrafiło wówczas powiedzieć, czym jest meta-przestrzeń. Zaledwie niecałe 30 procent pytanych rozumiała to pojęcie, a tylko 6 procent osób uważało, że zna je na tyle dobrze, aby być w stanie wytłumaczyć innym.

Znany na całym świecie wydawca serwisów związanych z technologiami — TechTarget — spróbował uporządkować to, na czym należy się skupić, wdrażając cyberbezpieczeństwo w metaverse. Mamy zatem trzy elementy cyberbezpieczeństwa w metaverse:

  • cyberbezpieczeństwo platformy hostingowej,

  • cyberbezpieczeństwo cyfrowej przestrzeni,

  • cyberbezpieczeństwo użytkowników wchodzących w interakcje wewnątrz przestrzeni cyfrowej.

1. Właściciele platform

Najwięksi giganci technologiczni inwestują w budowę platform metaverse, ale przez brak regulacji — praktyki w zakresie bezpieczeństwa i prywatności są niespójne. Prowadzi to m.in. do niespójnego UX.

2. Właściciele/najemcy VR

Użytkownicy wirtualnych nieruchomości to klienci, partnerzy i goście. W wielu przypadkach właściciele/najemcy nieruchomości są również nowicjuszami, tworząc atmosferę, w której brakuje najlepszych praktyk w zakresie cyberbezpieczeństwa i prywatności, są one błędnie interpretowane, błędnie przedstawiane lub po prostu ignorowane. Tymczasem właściciele VR powinni poświęcić czas na zrozumienie bezpieczeństwa i prywatności platformy, na której są hostowani, zbadać usługi, które budują czy używają na platformie, oraz podjąć kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa i prywatności tych usług.

Ważne jest, aby właściciele nieruchomości rozumieli, jakie dane użytkowników są gromadzone przez dostawcę platformy, a następnie nakładali na to dane użytkowników, które zbierają. Następnie muszą podać – w formie zrozumiałej dla użytkownika – czym są te dane, dlaczego są gromadzone oraz jakie prawa do danych mają ich klienci.

3. Konsumenci/użytkownicy

Korzystanie z zestawów słuchawkowych wyposażonych w czujniki i moduły śledzące w celu zapewnienia wciągających wrażeń może spowodować, że konsumenci nie będą zdawać sobie sprawy ani zwracać uwagi na to, w jaki sposób i ile ich danych osobowych jest gromadzonych. Konsumenci są zagrożeni, ponieważ w przeciwieństwie do prawdziwego świata, który ma akty o ochronie prywatności danych wzmacniające konsumentów, takie jak RODO i CCPA, nie ma takiego odpowiednika w metaverse.

Brak procesów weryfikacji poświadczeń, szcze-gólnie w przypadku manifestacji awatarów, naraża konsumentów na ryzyko. Deepfake'i stają się coraz bardziej powszechne w filmach, podobnie jak podszywanie się pod osoby podczas połączeń konferencyjnych. Metaverse stanowi jeszcze większe wyzwanie. Ponadto prawa komunikacyjne różnią się w zależności od platformy metaverse. W światach AR pra-wa do komunikacji obejmują interakcje fizyczne-wirtualne, a także interakcje między wirtualnymi.

W świecie VR wszystkie interakcje są wirtualne. W związku z tym, użytkownicy muszą zrozumieć zabezpieczenia i prywatności stosowane przez dostawcę platformy i właściciela metaprzestrzeni. Konsument musi zadawać pytania dostawcy platformy i właścicielowi VR: Jakie dane są gromadzone? Jak długo będą przechowywane? Jak je usunąć? Mark Zuckerberg w ubiegłym roku poinformował, że budowa platformy, jaką stanie się metaverse, może zająć nawet kilka lat i będzie wymagać wdrożenia w życie wielu nowoczesnych i przełomowych technologii. Samo stworzenie metaprzestrzeni to niesamowicie trudne i ambitne zadanie, przed którym stoi wiele wyzwań o charakterze nie tylko technologicznym, ale też prawnym, etycznym i filozoficznym. Nie ulega wątpliwości, że sam projekt budzi sporo kontrowersji.

Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu

Tymczasem przedsiębiorstwa w metaverse widzą szansę na rozwój swoich biznesów, a tym samym na zwiększenie zysków. Należy pamiętać jednak, że jak zawsze kluczowe dla nich powinny być względy bezpieczeństwa. W przeszłości, kiedy ludzie po raz pierwszy zetknęli się z internetem i nie wiedzieli, co kryje się za tą technologią — wykorzystywali to cyberprzestępcy, tworząc np. fałszywe witryny udające banki w celu wyłudzenia danych finansowych i personalnych. Tego typu oszustwa nadal są powszechne.

Z danych firmy Check Point, która zajmuje się cyberbezpieczeństwem, wynika, że tylko w 2021 roku odnotowano 50-procentowy wzrost ogólnej liczby tygodniowych ataków na sieci korporacyjne w porównaniu z rokiem poprzednim. Jak sytuacja będzie wyglądać w przypadku metaverse? Jeśli przyjmiemy, że jest to nowa przestrzeń — zapewne jej nieznajomość również będzie starano się wykorzystać.

Już dziś firmy wykorzystują różnego rodzaju zabezpieczenia — chociażby po stronie sieci czy serwera po to, aby uchronić się przed wyciekiem wrażliwych informacji i danych. Wiele zależy też od tego, w jakiej gałęzi gospodarki prowadzi się działalność, a co za tym idzie, jakie przepisy nas obowiązują.

- Jeśli tworzymy rozwiązanie wirtualnej rzeczywistości dla medycyny, to obowiązują nas wszystkie zalecenia dotyczące przechowywania danych medycznych, a jeśli np. dla przemysłu — powiedzmy, że tam są mniej restrykcyjne te ograniczenia, więc to zależy dla kogo oraz dla jakiej branży pracujemy — mówi Adrian Łapczyński, prezes EpicVR.

Wiele pojawiających się pytań i wątpliwości związanych z bezpieczeństwem w meta przestrzeni wynika też z niedoboru pracowników specjalizujących się w tematyce cyberbezpieczeństwa. Według badania Cybersecurity Workforce Study z 2021 roku brakuje nam około 3 milionów specjalistów w tym obszarze.

Czy można uniknąć pułapek?

Jednym z najważniejszych aspektów w kwestii bezpieczeństwa w świecie metaverse stanie się to, aby zadbać o ochronę kluczowych danych, które jednak użytkownicy będą musieli podać, by móc korzystać z tego, co zaoferuje nam ta wirtualna przestrzeń. Zdaniem Adriana Łapczyńskiego z EpicVR, dbać o swoje bezpieczeństwo w metaprzestrzeni będzie można w taki sam sposób, w jaki robimy to teraz.

- Z mojej perspektywy ważne jest rozważne oraz rozsądne posługiwanie się własnymi danymi i poufnymi informacjami na nasz temat. Czy metaverse tutaj wprowadza coś nowego? Wydaje mi się, że nie. To są te same zagrożenia, które znany z tradycyjnego intenetu — aczkolwiek przy metaverse ważne jest to, że jeśli korzystamy z niego w goglach wirtualnej rzeczywistości, no to te gogle w jakiś sposób przetwarzają naszą pozycję, nasze otoczenie. 

Natomiast producenci gogli VR twierdzą, że to wszystko się dzieje lokalnie i nie jest wysyłane do nich, ale nigdy nic nie wiadomo, lepiej być czujnym — twierdzi Adrian Łapczyński, dodając: — Mówiąc wprost: jeśli ktoś już idzie w tę wirtualną rzeczywistość, musi się zgadzać na to, czego od niego wymagają wszyscy producenci gogli VR-owych.

Jakie jeszcze zagrożenia niesie metaverse?

Metaverse jest wyzwaniem dla branży cybersecurity, bo niemal na każdym kroku może dojść do cyberprzestępstw czy błędów wynikających z braku wiedzy, jak funkcjonować w takiej rzeczywistości.

1. W większości metawersów nie ma w ogóle dostępu do pomocy czy wsparcia. Brakuje moderacji.

2. Tożsamość użytkowników Metaverse może zostać sfałszowana, ich konta mogą zostać zhakowane a ich awatary mogą zostać przejęte. Tożsamość osoby, z którą mają do czynienia użytkownicy metaverse, może być wątpliwa.

3. Słabe zabezpieczenia urządzeń. VR i AR to ciężkie maszyny z dużą ilością oprogramowania i pamięci. Są też celami złośliwych i nieumyślnych włamań. Ponadto fałszowanie lokalizacji i manipulowania urządzeniami umożliwiają sprawcom przejęcie tożsamości użytkowników.

4. Komunikacja użytkowników. Z definicji, metaverse ma jednoczyć różnych sfery działania Internetu w jedną rzeczywistość, z silnym naciskiem na wirtualną społeczność. Zatem podstawą metaversu jest ułatwianie komunikacji między użytkownikami. Relacje te są zazwyczaj budowane na bazie dokładności danych (lokalizacja, informacje o użytkownikach).

5. Prywatność. Jak już wiemy, nie istnieją żadne przepisy metaverse, a potrzeba gromadzenia danych w celu uzyskania spersonalizowanego wciągającego doświadczenia wymaga ingerencji w prywatność. Użytkownicy zazwyczaj nie mają jednak wiedzy na temat poziomu dostarczanych danych. W przeciwieństwie do RODO i innych przepisów, które mają wymogi suwerenności regionalnej, wirtualne doświadczenia nie mają granic, a zatem zapewnienie prywatności jest na łasce właściciela platformy i właścicieli VR.

Oceń artykuł

Jak możesz czytać Security Magazine?

  1. Kliknij w POBIERZ - rozpocznie się pobieranie PDF-a na Twoje urządzenie.
  2. Śledź nasze kanały na Facebooku, LinkedIn i TikTok - tam również udostępniamy informacje na temat wydania
  3. W przystępny sposób korzystaj z lektury za pomocą ISSUU — poniżej.

Sprawdź się!

Powiązane materiały

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z najnowszymi informacjami na temat
cyberbezpieczeństwa